Pages

22 sierpnia 2018

wspomnienia z wakacji

Jeżeli kogokolwiek to obchodzi - wstawiam posta. Po całych wakacjach. Niestety tylko połowa z meetu, przepraszki. Będzie to pisane datami, ale nie chronologicznie, bo żeby ktokolwiek przeczytał tego posta, na początku musi być dyńkon.
Jeszcze jedno. Notka ma charakter raczej pożegnalny, raczej nic już nie napiszę tu ani na żadnym innym blogu. Za to cały czas jestem prywatnie aktywna na FB i lalkowo na Instagramie, więc każdy, kto jest na grupach może mnie znaleźć. Szczególnie, że zamierzam wstawić tam link do tego posta. Więc, ważne:
Mój Instagram
-19.08.2018-
Nie miało mnie być na tym spotkaniu. Serio. Tego dnia miałam dopiero wracać z Chorwacji, ale postanowiliśmy, że wracamy dzień wcześniej, aby ominąć najgorsze korki.Więc wróciliśmy o 19, a kolejnego dnia o 5:55 już wyruszałyśmy razem z moją starszą siostrą do Warszawy (byłam ledwo żywa ale ani razu nie zasnęłam, nawet jak jechałyśmy Pendolino (było fajnie, polecam))
Dojechałyśmy do Warszawy o 11, a spotkanie miało zacząć się o 13, ups. Nie ma to jak okropne połączenia z zadupia do stolicy (za to z przesiadką w Tczewie do wyżej wspomnianego Pendolino). Więc do 12 kręciłam się po dworcu, a o 12 otworzyli nam Pizza Hut, gdzie razem z siostrą się kaloriowałyśmy pitcą. No i przyszłą tam Uleń, żeby patrzeć jak jemy. Brzmi bardziej niezręcznie niż było, uwierzcie mi na słowo.
Na początku na  meecie pojawiły się wyżej wspomniana Ula, a także Aira, Marta, Amelia, Pariflora, Kalina, Asia, Ami i jeszcze kilka osób, których w ogóle nie znam, przepraszam! (jedna osobo, nie obrażaj się, zaraz będziesz)
 To jest Amelia, lalka Beaty (przez tę lalkę dwa lata temu zaczęłam kolekcjonować lalki, a teraz zobaczyłam ją na żywo, nieźle)
 Pastelowe bubu Airy, które chyba nie ma imienia, ale jest śliczne.
 Chmurka należąca do Marty, miała bardzo puchaty wig który można było miziać w nieskończoność.
 Ula ustawiająca Nayę (propsy)
 Aura Marty (prześwietlona (*))
 Duska należąca do Uli (nieostre jak cholera)
 Fern, która też należy do Uli i jest kochana (ja wybierałam outfit, nie chwaląc się)
 Kyousai Airy, jest piękna.
 Piękna BJD należąca do Ami, pierwszy raz w życiu widziałam bjd takiego rozmiaru, cudo!
 No i Dalka, również należy do Ami (która miała jeszcze śliczną Pullip, ale zrobiłam jej same rozmazane zdjęcia)
 Sigma Airy, drugi raz ją widzialam i nadal się zachwycam.

 Madelaine Amelii, marzę o tym modelu, a ta jest w ogóle najpiękniejsza.
 Śliczna lalka Airy, miała Obitsu 24, nie wiem jak miała na imię, ale była kochana.
 Naya Airy (Ula ustawiała)
 Mimi Marty to najsłodsza Magical Pink Chan jaka istnieje, okej.
 Aurelia Amelki patrzy prosto w twoją duszę.
 Urocza lalka Beaty.
Miała strasznie mięciutkiego wiga i była kochanym maleństwem na obitsu 24 i miała piękny makijaż, propsy mocno.
 Dwie Meg, Poziomka Marty i Charlotte Amelii.
 Śliczna Dalka Beaty.
 Kolejna śliczna Dalka, tym razem Asi.
 Merl Amelki, cały czas jej tyłek wypadał. Znaczy nie Amelce, tylko jej lalce.

 Zinnia Marty, Ma Obitsu L, które miało spory wpływ na jej pozy do zdjęć.
 Ponownie Charlotte Amelki.
 Dwa bubu, po prawej jest Ro należąca do Uli, a po lewej jest custom Beaty.
Grupowe wszystkich (prawie wszystkich) lalek. Było ich 38!
Rząd na górze, od lewej: Fern i Clemmie Uli, lalka Beaty, moja Jacqueline, Poziomka i Mimi Marty, Ro Uli, Charlotte Amelii, Amelia Beaty, moja Ai, Galene Airy, Aura Marty, lalka Airy, jeszcze moja Haze.
Rząd na dole, od lewej: Taeyang i dwa Isule Kaliny, Zinnia i Tangkou Marty, lalka Asi, Aurelia Amelii, Naya Airy, Chmurka Marty, Tangkou i Blythe Kaliny, Madeline Amelii, lalka Kaliny, moja Bree, lalka Beaty, lalka Kaliny, Annessa Amelii.
Mini środkowy rząd, od zielonowłosej: Tamara i Sigma Airy, moja Frea, lalka Beaty, Dusca Uli.
Rząd na samiutkim dole: kucyk Kaliny, BJD nie wiem kogo, Kyousai Airy.

To nie koniec relacji z Dyńkonu! Ponieważ Ami poszła już o 14, a połowa osób rozeszła się koło 16, mimo że meet miał w zamyśle trwać do 17, a Ady nadal nie było. Więc razem z Ulą, Amelką, Martą i Airą poczekałyśmy, gdyż Adzie zepsuł się autobus! Głupie PKS. Ada przyjechała, a na placu boju vel miejscu spotkania oprócz niej zostałam ja i Ula. Więc we trójkę dokończyłyśmy meet i nawet zrobiłyśmy mini grupowe! Po skreślonych zdaniach widać, jaka głupawka tam panowała, polecam.


 To jest Tosca Ady. Spokojnie, nie torturowałyśmy jej na tym meecie aż tak, po prostu się poobijała :/
Dwa bubu, moja Jirka i Fern Uli. Co zabawne, obie należały do Ady! Spódniczka Fern jest uszyta przeze mnie, polecam siebie.

 Piękna Noah, narzeczona Uli, również należy do Ady.
 Znowu Tosca, tym razem ukradła stock Jacqueline.
 Moja Bree i Jacqueline dostały nowe wigi! Bubu wygląda pięknie, prawda?
 Śliczna Clemmie Uli. Pastelowe cudo, serio.
 Shippp mocno
Tak, Frea (po prawej) sporo się zmieniła, ma Obitsu i nowego wiga, i nowe chipy! Kocham ją, wygląda jak bogini.
Mini grupowe! Nie pisałam wam jeszcze, ale na meecie wymieniłam się z Adą lalkami. Ona dostała Haze, a ja od niej Kurczaczka vel Jirkę.
Górny rząd: Hinaichigo Ady, Dusca Uli, Noah Ady, Clemms Uli, moja Frea.
Dolny rząd: Tosca Ady, moje Bree i Ai, Fern Uli, moje Jirka i Jacqueline.
Musimy kiedyś powtórzyć spotkanie w tym składzie, bo było naprawdę miło! Szkoda tylko, że tak krótko...
-4.08.2018-18.08.2018-
Bo właśnie w tych dniach byłam w Chorwacji. Zabrałam ze sobą Jacqueline i Freę, więc możecie popatrzeć na zdjęcia, o:
(8.08.2018)
 



lalka w restauracji (restauracja była beznadziejna, przynajmniej zdjęcia ładne)
(5.08.2018)



 









lalki na dachu i barierce plus modlitwa o nie spadnięcie do tyłu
(6.08.2018)

 rip butelka w tle





 przy morzu zdjęcia wychodzą smutne, szczególnie gdy twoja lalka ma zeza

kwiatki przy restauracji






 kolejne kwiatki przy restauracji

 Śliczny chorwacki Shiba Inu

 chyba kwiatki? najważniejsze że bardzo ładne
 balkon w splicie
 kolejny shiba



piękny kotek
Ze zdjęć mogliście wywnioskować, że w Chorwacji było cudownie. I było, do pewnego momentu.
W połowie wyjazdu dowiedzieliśmy się, że z naszym kotem coś się dzieje, coś złego. Opiekujący się nim pojechał z nią do weterynarza. Było bardzo źle. W nocy z 10 na 11 sierpnia mój kot zmarł.


Przepłakałam parę nocy. Żyła tylko 5 lat, to naprawdę mało. Zmarła z powodu wady serca.

-20.08.2018-
Wróciliśmy z Chorwacji. Byłam na Dyńkonie. Dom był całkowicie pusty. Wytrzymaliśmy dwa dni, o ile można to tak nazwać, bo płakaliśmy przez większość czasu.
Szybki przegląd olx, szybki telefon, jedziemy. Adoptowaliśmy dwa koty. Kociaki. 
 (Biały to Koko, a szary ma na imię Jojo)
 Koko naprawdę lubi simsy
Światłość

-21.08.2018-
 W końcu zrobiłam grupowe! Jak ktoś nie zna moich lalek (choć powinien), od lewej: Jacqueline, Frea, Jirka, Ai, Bree.



 Yay, kwiatkii





Bubu w uschniętych kwiatkach

-22.08.2018-
Byłam w tym od 2016 roku, mój blog był moim bezpiecznym miejscem. Ale już tego nie czuję. Nie czuję potrzeby wstawiania tu czegokolwiek, milczałam przez całe wakacje. Więc chciałam się pożegnać. I nie, nie usuwam bloga, możecie sobie czytać te zwłoki
Więc, dziękuję za uwagę. Zapraszam na Ig i tak dalej. Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz