J: Och. Chyba... nikogo tu nie ma? Gdzie ja w ogóle trafiłam?
J: A nie, kogoś tam widzę. Ale... czy warto tam iść? Może będzie niemiły?
B: Słuchaj, zastanawiam się, co się dzieje z Freą. Gdzieś zniknęła, tak nagle! Tuż przed tym widziałam jeszcze coś, co też zniknęło.
A: Och, myślisz, że dzieje się im krzywda?
B: Nigdy nie wiadomo! Może potrzebują pomocy! Swoją drogą, Ro ostatnio kupuje jakieś rzeczy. Ostatnio wydała pieniądze na jakiejś stronce, takiej zielonej, z lalkożabą.
A: Myślisz, że kupiła lalkę?
B: No co ty! Powiedziałaby nam. Poza tym mówiła, że zbiera na coś, i że jeszcze musi na to czekać. Długo. Więc to raczej nie lalka.
B: Chwila, co tam jest?
J: Boże, gdzie ja jestem? Mogłam zostać w magazynie, tam było miło i miałam koleżanki! A tu? Siedzę wysoko nad ziemią na walizce, widzę w oddali kogoś, ale wygląda strasznie.
B: Cześć, nieznajoma! Chyba jesteś tu nowa, prawda? Jak masz na imię?
J: Nazywam, się, eee, Jacqueline.
B: To nie powinno się wymawiać Dżaklin, a nie Żaklę?
J: Eeee.
B: Nieważne. Ja jestem Bree *szturcha Ai* *szepcząc* Przedstaw się!
A: Uhh, ja jestem Ai.
B: No, chyba będziesz z nami mieszkać! Ślicznie wyglądasz, co to za strój?
J: Nie wiem, miałam go na sobie, po prostu.
Ai: No, ślicznie wyglądasz *rumieni się bardzo mocno*
B: Ai... Musimy porozmawiać.
J: ???
B: NIEWAŻNE AI CHODŹ
Mam nadzieję, że już wiecie, o co chodzi! Kolejne love story się szykuje...